Poza tym wydaje mi się że eskpansja monetarna jest w dużej mierze wirtualna – tworzone są papiery o gigantycznym wolumenie i cenie (biliony dolarów) ale de facto nie trafiają one do „realnej gospodarki” czyli nie są wydawane na dobra konsumpcyjne czy nawet na realne inwestycje – są tylko obracane w wirtualnym świecie finansów. Dlatego nie ma to aż takiego wpływu na inflację.
Mogę się mylić ze swoją teorią – jeśli tak – poprawcie mnie.
↧
Autor: Krzysztof Rozbicki
↧